Ze wszystkich rzeczy wiecznych miłość trwa najkrócej.
Max niby zwykły chłopak, lecz jednak nie...
Chłopak razem z rodzicami i rodzeństwem przeprowadził się w 1943 do małej osady rybackie do domu przy plaży. Niegdyś dom należał do Fleischmannów, których syn utonął w morzu. Od przeprowadzki zaczęły się dziać dziwne rzeczy, o których się przekonacie po przeczytaniu. Poznają Rolanda, a później jego dziadka którzy opowiadają im niewiarygodne historie będące miejską legendą, lecz niestety stało się prawdą.
Książka w porównaniu do poprzedniej bardzo mi się spodobała, choć przez pierwsze strony wydawała mi się nudna tak naprawdę kryła w sobie tajemnicę.
Polecam <3
Choć cytat zapewne wydaje się kompletnie z innej beczki, lecz po zagłębieniu się w lekturze bd można sie przekonać że pasuje do książki.
Wiem, że nie podałam tytułu ale macie go na zdjęciu.
Wasza Luna <333
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz