Panować
nad sobą to najwyższa władza
Śmieszny tytuł? Ten post będzie kompletnie z dupy.
Zacznijmy od króciutkiej historii...
Dawno, dawno temu... znaczy pare miesięcy temu (2-3)... Moje przyjaciółki wymyśliły, że w szkolnym sklepiku kupią kisiele (jakby ktoś miał wątpliwości to tak kisiele, a nie kiśle ;)). Po tamtym zdarzeniu prawie codziennie można zobaczyć je z kisielami w rękach. Na cześć tego posiłku w toalecie szkolnej napisały datę i ustanowiły ją dniem kisielu, wszystkie się podpisały.
Od tego czasu kochają... czekaj, czekaj... wielbią, o to jest odpowiednie słowo, kisiel.
Moja jedna przyjaciółka wpadła na pomysł abym napisała o tym post, więc oto i jest.
Chwała Kisielowi. (od dziś bd nawet pisać Kisiel z dużej litery)
Post specjalnie z dedykacją dla Julci, za to że jesteś i za dzień Kisielu <3
Wasza Luna <333
PS Cytat ma związek z tematem... bo Julcia i Ala muszą panować nad sobą, żeby kisielu całego nie wykupić :p
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz