Powered By Blogger

poniedziałek, 14 marca 2016

Ulotne chwile...

Hej kochani,
Ostatnio patrząc w ścianę i myśląc o sensie życia, przypomniałam sobie o tym, co na prawdę mnie cieszyło. Jednak jak łatwo zauważyć te dobre chwile, które sprawiają w nas tyle szczęścia i powodują uśmiech na twarzy szybko znikają i się "ulatniają ".  Jednak co sie dzieje z tymi chwilami na które nie mamy wpływu i, których na codzień w ogóle nie zauważamy? Nic? A może one są spalane w naszej wyobraźni jak drewno w piecu? Nie? A może zapominamy o nich bo zaczynamy myślec przyszłością?  Właśnie. I to jest klucZowy sens całej tej wielkiej machinerii życiowej.  Za dużo czasu tracimy na zastanawianie sie " sprawdzian bedzie trudny? A czy nauczyłam się ze str, 29?!?! Spyta mnie? Czy może Jacka ?!?! Aaaaaa!!" No wiec wlasnie tak to mniej więcej wyglada .

Reasumując wszystko od poczatku doszłam do wniosku ze nie będę tracić czasu na gdybanie czy do was powrócę czy zajmę sie bardziej nauka. Już za późno. Złapałam tą chwile, ulotną jak ulotka i skorzystałam z okazji. Jestem. To ja - Nely :) z góry przepraszam za moja nieobecność, wiem ze to lekka przesada, a bez Luny ten blog już dawno poszedłby w nie pamięć. W każdym bądź razie dzieki Luna - jestes najlepsza! :D

A ja mam nadzieje, że zostanę z Wami tym razem na dłużej . ~ Nely


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz